Bardzo polecam .
3/4 szkl. suszonych śliwek kalifornijskich
1/3 szkl. rodzynek
1/4 szkl wody
1/4 szkl orzechów włoskich
1/4 jabłka razem ze skórką
sok i otarta skórka z 1/4 cytryny , oczywiście wcześniej wyszorowanej i sparzonej wrzątkiem
2 łyżki cukru
Ciasto;
2/3 szkl masła
1/2 szkl cukru
1 duże jajko
1/2 łyżeczki wanilii
ok. 3 szkl mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
Aby przygotować nadzienie , do małego rondelka wsypać śliwki , rodzynki , wlać wodę , po czym przykryć pokrywką i gotować na maleńkim ogniu aż śliwki staną się miękkie , ale nie będą się rozpadać - około 10 minut . Dodać do owoców orzechy i jabłko po czym zmiksować .Następnie dodać sok i skórkę z cytryny , cukier i ponownie wymieszać .
Aby przygotować ciasto , miksujemy na kremową masę miękkie masło z cukrem .Dodajemy jajko , wanilię i nadal ucieramy . Następnie wsypujemy mąkę , sól , proszek do pieczenia i mieszamy do momentu , aż ciasto zacznie sklejać się w kulę . Jeszcze chwilę ręcznie zagniatamy i wkładamy do lodówki , ( uprzednio zawinięte w folię ) na 2-3 godziny .
Po tym czasie ciasto dzielimy na 4 części . Rozwałkowujemy po kolei poszczególne części ciasta na grubość około 3-4 mm , po czym szklanką wycinamy koła . Na środek każdego nakładamy 1 łyżeczkę nadzienia , smarujemy brzegi okręgu wodą a następnie sklejamy ciasto w trzech miejscach .
Ciasto może się troszkę rwać , ale z odrobiną cierpliwości wszystkiemu się zaradzi . Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 15 - 20 minut , do zrumienienia .
Przepis pochodzi z Epicurious i zdecydowanie wart jest wypróbowania . Ciasteczka są przepyszne ! Często są pieczone na żydowskie święto Purim . Ja mogłabym je jeść non stop .
Spróbujcie !
